Podróże kształcą, otwierają umysł, pozwalają spojrzeć na życie i samego siebie z innej perspektywy. Kontakt z drugim człowiekiem, wymiana poglądów, wspólny posiłek czy czas spędzony razem zostają gdzieś tam głęboko w naszej głowie i przyczyniają się do naszej nieświadomej, wewnętrznej metamorfozy. To jakie wspomnienia uda nam się zachować o kraju, który przez jakiś czas będziemy nazywać domem, w dużej mierze zależeć będzie od spotkanych w nim ludzi od i samych jego mieszkańców. Czego możesz nauczyć się od Nowozelandczyka?
Przedsiębiorczości – Dzisiaj jesteś elektrykiem, rok później marzysz o tym by zostać fotografem, przewodnikiem wycieczek czy kucharzem? Dla Nowozelandczyka nie ma rzeczy niemożliwych, a każdą pasję zamienić można w biznes. Nieodpowiednia szkoła, wiek czy brak doświadczenia nie są dla nich żadną przeszkodą. Wszystkiego można się przecież nauczyć, a życie jest tylko jedno i wykonywanie tego samego zawodu w nieskończoność jest po prostu nudne. Wielu poznanych kiwi prowadzić kilka własnych firm, czasami jednocześnie mając na boku… dodatkową pracę! Nikogo nie zdziwią aktywne zawodowo osoby w starszym wieku. To ich sposób na zachowanie formy fizycznej i umysłowej oraz przedłużenie młodości. Wszystko wydaje się takie proste, a każde marzenie realne do zrealizowania!
Zaradności – W kraju w którym dostępność usług czy produktów jest nieporównywalnie niższa od standardów europejskich, a importowane przedmioty maja czasami takie ceny, że ciężko nie złapać się za głowę, kreatywność i spryt bardzo się przydają. Można przecież nauczyć się szyć ubrania, naprawić samochód, ofiarować drugą szansę starym czy zużytym przedmiotom, zrobić coś z niczego… Homemade górą!
Otwartości – Nieśmiałość czy dystans do obcych? Tego na pewno nie możemy powiedzieć o mieszkańcach Kiwilandii, którzy tylko czekają na to, żeby do nich zagadać. Albo zaczepiają pierwsi! Przyjezdni są dla nich jak skarbnica pełna informacji o świecie, a to pozwala im na podróżowanie bez wychodzenia z domu. Oni sami maja przecież tyle do opowiedzenia o ukochanym kraju. W Nowej Zelandii nigdy nie poczujesz się samotny!
Tolerancji – Zaczynając od ubioru, kończąc na pracy, wyborach życiowych czy orientacji seksualnej. Co z tego, że pójdziesz w piżamie do kina, w kapciach po kawę, a w gumiakach do biblioteki? Co z tego, że z dobrej posady nauczyciela zejdziesz na stanowisko opiekuna cudzych ogrodów, bo chciałbyś spędzić więcej czasu na zewnątrz? Co z tego, że lubisz chodzić na imprezy, pić alkohol, spać z kim popadnie. To przecież wyłącznie Twoje życie. A jedyną osobą która ma prawo je oceniać jesteś Ty sam.
Chęci pomagania – Nie wiem czy to zasługa niewielkiej liczby mieszkańców, ale ludzie są tutaj wyjątkowo bliscy, życzliwi i chętnie wzajemnie się wspierają. Jeżeli poprosisz o pomoc, a ktoś Ci jej nie udzieli to przykro mi, ale naprawdę nie miałeś szczęścia. Zatrzymaj się na poboczu by zatelefonować, a zobaczysz jak przejeżdżające obok auta zwalniają, żeby upewnić się że wszystko u Ciebie w porządku. Zapytaj o drogę, a tutejsi z wielkim uśmiechem wskażą Ci kierunek, a nawet zabiorą na miejsce. Pogadaj z miejscowymi, a pewnie wieczorem będziesz pił z nimi w pubie lub jadł kolacje z całą ich rodziną!
Zaufania do innych – W oczach Nowozelandczyka człowie
Pogody ducha – Idealny kraj nie istnieje. Taki w którym pieniądze spadają z nieba, nie ma zła ani chorób. Ale chyba jednak nie wszyscy w taki sam sposób podchodzimy do tego co daruje nam los. Nowozelandczycy nie lubią się skarżyć. I chociaż ta bezproblemowa postawa “no worries” może czasami działać na nerwy, szczególnie jeżeli chodzi o poważniejszy problem, który zasługuje być może na coś więcej, niż oklepane “nie martw się, wszystko będzie dobrze”. Ale wolę przesadzony optymizm i szczery uśmiech niż wieczne, zazwyczaj przesadne narzekanie i widzenie świata w ciemnych kolorach. Jakby rzeczywiście użalanie się nad sobą kiedykolwiek coś zmieniło na lepsze!
Patriotyzmu - Chyba rzadko widziałam ludzi tak dumnych ze swojego pochodzenia i kraju w którym żyją nie zadzierając przy tym nosa. Po prostu zadowoleni z miejsca gdzie przyszło im się urodzić i zawsze chętni do pokazania skrawka swojego kraju przyjezdnym.
Bliższego kontaktu z naturą – Pomijając fakt, że rolnictwo i hodowla mają istotne znaczenie w dochodzie narodowym, w Nowej Zelandii króluje outdoor. Nowozelandczycy uwielbiają przebywać na świeżym powietrzu. Telewizor, siedzenie w domu czy nicnierobienie to po prostu nie dla nich! Kochają kontakt z przyrodą, trekkingi, pikniki, wypady na kemping, grillowanie, sporty wodne, polowanie czy zajmowanie się ogrodem lub aranżacją pejzażu. Uwielbiają też burzyć, odnawiać i budować domy, no i częste przeprowadzki. A mieszkanie to samo się kiedyś posprząta!
Znajomości świata – Z moich obserwacji wynika, że Nowozelandczycy wiedzą o nas o wiele więcej niż my o nich. Ile to już razy udało mi się spotkać takich, którzy znają Polskę lepiej ode mnie! Życie na wysypie i tak daleko od reszty świata, skłania młodych Kiwi do wczesnego podróżowania, najczęściej po szkole średniej i przed pójściem na studia. Żebyśmy my tak wszyscy mogli poznać świat zanim zadecydujemy o tym, czym chcielibyśmy zajmować się w życiu!
Za przykłady posłużyły mi prawdziwe historie oraz doświadczone przeze mnie sytuacje, które przyczyniły się do tego jak postrzegam mieszkańców Krainy Kiwi. Co sądzisz o podejściu do życia Nowozelandczyka? Chcesz coś dorzucić?